Udział w teatrze szkolnym umożliwia wszechstronny (intelektualny, emocjonalny, fizyczny, duchowy) rozwój dziecka, młodego człowieka. Pozwala poznawać siebie, wyrabiać umiejętność wzbudzania emocji i radzenia sobie z nimi, odkryć inny świat (inny niż „domowy”, ”podwórkowy”, ”lekcyjny”), znaleźć motywację do życia, na zasadzie: mogę na scenie, to mogę w życiu; rozwija wiarę w siebie. W takim rozumieniu ma niewątpliwie znaczenie również terapeutyczne. Teatr szkolny jest to czasem jedyna dziedzina, w której dzieci, młodzież mogą osiągnąć sukces, mogą być zauważone.
SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA „PALI SIĘ” (NA PODSTAWIE WIERSZA J.BRZECHWY)
Na scenie porozkładane krzesła, przy nich śpiący w różnych pozach strażacy, na środku drabina przy niej śpiący komendant. W głębi sceny czerwona płachta, lina, pasy strażackie, syrena strażacka, wąż strażacki. Po pewnym czasie z głębi Sali wlatuje mucha, przygląda się śpiącym, budzi ich mówiąc:
MUCHA
Pali się!
Komendant budzi członków załogi:
KOMENDANT
Wstawać panowie! Pożar panowie!(x3)
Strażacy wstają zapinają pasy. Na scenę zza kurtyny wbiega Fryzjer, woła:
FRYZJER
Co to się pali? Gdzie to się pali?
Obudzeni strażacy do siebie:
STRAŻACY
Na Sienkiewicza? Kołłątaja? Może spółdzielnia? Może piekarnia?
KOMENDANT
Łuna już całe niebo ogarnia!
WSZYSCY
Pali się!(x3)
Zza kurtyny wybiega Doktor, woła:
DOKTORObywatele! Wiadra przynieście!
Z innego miejsca sceny wybiega Profesor, woła:
PROFESORWszyscy na Rynek! Pali siew mieście?
Na scenie pojawia się Policjant, biega, gwiżdże, krzyczy.
POLICJANTPali się!
Strażacy siadają na krzesłach, tworzą wóz strażacki, pierwszy- komendant woła.
KOMENDANT
Prędzej!
Jeden z członków załogo woła:
STRAŻAK
Pali się!
Zza kurtyny pojawią się Obserwatorzy i krzyczą.
OBSERWATOR 1 i 2
Jadą! Już jadą!
Pędzą galopem! Na scenę wbiegają Profesor z Lekarzem i wołają:
PROFESOR
Już przyjechali!
LEKARZJuż zatrzymali się!
Wbiegają Obserwatorzy, krzyczą:
OBSERWATOR 1 i 2
Pali się!(x2)
Strażacy porzucają krzesła w głąb sali, przestawiają drabinę na początek sceny, narzucają na nią czerwoną płachtę, linę i wołają:
STRAŻACY
Gdzie to się pali?
Obserwatorzy wbiegają na scenę.
OBSERWATORZY
Tutaj się pali!
Strażacy rozpoczynają akcję gaszenia pożaru, stają naprzeciwko siebie, chwytają się za ręce i robiąc na przemian przysiady udają pompy. Po chwili jeden ze strażaków woła:
STRAŻAK
Dawać sikawkę!
STRAŻAK
Gdzie jest sikawka?
Szukają jej po scenie, znajdują, ustawiają się w szeregu udając, że gaszą pożar.
KOMENDANT
To nie przelewki! STRAŻAKTo nie zabawki!
Komendant podchodzi na początek sceny, wyciąga ręce ku niebu i błagalnie woła:
KOMENDANT
Pomóż święty Florianie!
Strażacy podbiegają z dwóch stron do drabiny i przeciągają zawieszoną na drabinie linę. Po chwili na scenę wbiegają Obserwatorzy.
OBSERWATOR 1
Pożar stłumili i ugasili.
OBSERWATOR 2
Zdjęli drabiny, haki i liny.
Strażacy ściągają płachtę i mówią:
STRAŻAK 1 i 2
Odjazd! Gotowe!
Na scenie pojawiają się Obserwatorzy.
OBSERWATOR 1
Tacy strażacy to są strażacy!
OBSERWTAOR 2
Takich strażaków potrzeba nam!
Strażacy siedząc na krzesłach tworzą z rąk trąbki strażackie i wołają:
STRAŻACY
Tra- ta- ta- tam.
Strażacy przyjeżdżają na miejsce, odstawiają krzesła, zasypiają. Przylatuje mucha, ogląda ich i odlatuje.
Maria Woźna
|